niedziela, stycznia 22

***




Człowiek człowiekowi wilkiem!
Człowiek człowiekowi strykiem!
Lecz ty się nie daj zgnębić!
Lecz ty się nie daj spętlić!
Człowiek człowiekowi szpadą!
Człowiek człowiekowi zdradą!
Lecz ty się nie daj zgładzić!
Lecz ty się nie daj zdradzić!
Człowiek człowiekowi pumą!
Człowiek człowiekowi dżumą!
Lecz ty się nie daj pumie!
Lecz ty się nie daj dżumie!
Człowiek człowiekowi łomem!
Człowiek człowiekowi gromem! 

Lecz ty się nie daj zgłuszyć!
Lecz ty się nie daj skruszyć!
Człowiek człowiekowi wilkiem!
Lecz ty się nie daj, synek!
Człowiek człowiekowi bliźnim!
Z bliźnim się możesz zabliźnić! 

Sted

piątek, stycznia 20

Well...

Ostatnio czuję się tak marnie, że oczekiwanie na weekend jest jednym z najbardziej pasjonujących zajęć.
Rozumiesz - niby żyję z nimi wszystkimi, słucham, staram się pojąć, zrozumieć, ale wcale nie przystosować się samemu. To strasznie wyczerpujące.
Mam dość lekcji w szkole, do której dzieciątka chodzą z przymusu. Dzieciątka, które mają siebie za dorosłych. Bardziej niż ja sama.
Strasznie podle się czuję, gdy myślę o nich wszystkich, a więc...?
Po prostu nie łudzić się, że są fenomenalnymi, wrażliwymi istotami, które bardzo chcą, tylko im nie wychodzi. Przecież to normalne, że jeśli krzyczą, że są kreaturkami którymi zawładnął już świat zewnętrzny, to to jest prawdą. Podświadomie krzyczą, wiesz? A ja słucham. Nie będę ich bronić i nadinterpretować każdego drgnienia powieki.
Czasy mordęgi dla Alicji się już skończyły.
Chciałabym sobie spokojnie, ale wiem, że to niemożliwe ;) Niektórzy mówią, że Życie to Walka, Niektórzy z  wielkiej litery. Ja się z nimi zgadzam i walczę wciąż.... Ty tego nie widzisz - nie mam Ci tego za złe - bo to bardzo maluteńkie postępy, postępy moje własne, znane tylko mnie, bo boje toczone tylko w ciemnym cichym pokoju. Wiesz? Ale nie pamiętaj o tym.
Muszę przyznać, że strasznie dołuje mnie fakt, że ludzie cierpią. Wyobraź sobie, że mnie coś nie dotyczy, nie obchodzi, ale gdy ktoś tak bardzo się martwi... Choćby najbłahszą sprawą na świecie... Ehh, nie mogę o tym zapomnieć. Chciałabym, żeby oni tak samo jak ja. Tak samo. Bo wiesz, czasem zdarza się tak, że w Twoim  otoczeniu nikt nie czyta w myślach. No więc co? Masz zacząć może mówić???

"Na polu znów świeci Słońce, ludzie bywają szlachetni, a Ale niezbędne."





A gdzie English???

środa, stycznia 18

The wall

Now, I have a lot of work. I must study... I'd like have the better marks.
I hope all will well... Only 5 months! Take it easy....


So, so you think you can tell
Heaven from Hell,
Blue skies from pain.
Can you tell a green field
From a cold steel rail?
A smile from a veil?
Do you think you can tell?

Did they get you to trade
Your heroes for ghosts?
Hot ashes for trees?
Hot air for a cool breeze?
And cold comfort for change?
Did you exchange
A walk on part in the war,
For a lead role in a cage?

How I wish, how I wish you were here.
We're just two lost souls
Swimming in a fish bowl,
Year after year,
Running over the same old ground.
What have we found
The same old fears.
Wish you were here.

wtorek, stycznia 17

Premier pas

Bonjour!... mais, a vrai dire - Bonsoir :)
Kiedy mam się do tego zabrać - nie mogę. Jest mi po prostu głupio. Bo zajmę miejsce w sieci, bo Shab coś powie, że ktoś tu wpadnie i odejdzie po chwili... No wiesz, rozumiesz, tak Wielu Wspaniałych Ludzi opisuje swoje życie, całą filozofię - przemyślenia - a ja nadal pusta. I pusta. Ale przynajmniej poćwiczę sobie - nie ma co płakać. Wszystko przyjdzie z czasem.

Zaczynajmy!
 My friend - Sabina - has a very (very very very) beautiful blog. I don't know whether I should write her link. Maybe she will say it me. I can't speak English, unfortunately. But I know a great song... Listen!